Czy w ogóle warto inwestować takie małe kwoty?
Tu odpowiedź nie jest skomplikowana: oczywiście, że tak! I mam nawet kilka powodów, by tak twierdzić:
- Dostępność
Bardziej tradycyjne inwestycje, np. nieruchomości wymagają większego progu wejścia, co oznacza, że taka możliwość zabezpieczenia swojego kapitału jest niedostępna dla wielu osób. Nie każdy może kupić tubę złotych monet podczas jednego zakupu, za to myślę, że większość z nas ma 50-100 zł miesięcznie, które przepadają na „głupoty”, typu kolejna kawa na wynos zamiast zrobiona w domu, więcej jedzenia w koszyku, które potem wyrzucimy itp. Dzięki mikroinwestowaniu możemy zacząć wyrabiać w sobie nawyk odkładania pieniędzy i obserwowania, jak na siebie pracują. A gwarantuję Wam, że z czasem będziecie miały ochotę na więcej!
- Ćwiczenie dyscypliny i cierpliwości
Nie od dziś wiadomo, że skutecznemu inwestowaniu sprzyjają dwie cechy: cierpliwość i konsekwencja. Dobra wiadomość jest taka, że obu tych cech można się nauczyć!
Idealnym sposobem na to będą właśnie mikroinwestycje – są na tyle małe, by można było regularnie (np. po każdej wypłacie) przeznaczać je na konto, jednocześnie nie czując, że coś tracimy. W ten sposób kultywujemy naukę zarządzania pieniędzmi i mamy świadomość, że nasze drobne kroki prowadzą do czegoś wielkiego.
I jeszcze jedno: można sobie ułatwić sprawę i postawić na automatyzację oszczędzania i inwestowania – by nie trzeba było polegać na własnej silnej woli.
- Korzyści emocjonalne i czas na naukę
Zastanów się: wolałabyś zaryzykować stratę 100 czy 100 000 złotych? Myślę, że odpowiedź jest jednoznaczna. 😉 Początkujące inwestorki często czują strach przed podejmowaniem decyzji inwestycyjnych i wybierają bierność: czyli brak decyzji w ogóle. Ani trochę mnie to nie dziwi, w końcu utrata pieniędzy boli, a jak wiemy, inwestowanie wiąże się z ryzykiem.
Rozpoczynanie od niewielkich kwot pozwala powoli oswajać się z ryzykiem na rynkach finansowych. Możemy rozpocząć od bezpiecznych inwestycji i stopniowo wybierać te wiążące się z nieco większym ryzykiem (albo i nie: decyzja zawsze należy od nas!).
A nawet jeśli chcemy inwestować odważniej, postawić na trading czy spekulację – to rozpoczynanie swojej przygody od małych kwot pozwoli nam nauczyć się zarządzania ryzykiem i mniej emocjonalnie podchodzić do inwestycji. Błędy popełnione przy mniejszych inwestycjach będą cennymi lekcjami, które zapobiegną większym stratom w przyszłości i nauczą nas lepszego zarządzania swoimi pieniędzmi.
- Elastyczność i eksperymentowanie
Jeśli mnie trochę znacie, to wiecie, że uwielbiam elastyczność i odkrywanie nowych rzeczy. Inwestowanie niewielkich kwot pozwala eksperymentować nam z różnymi strategiami inwestycyjnymi bez angażowania środków, które będą powodować u nas nerwowość. Możemy przetestować różne klasy aktywów, branże czy platformy inwestycyjne, by określić, co najlepiej pasuje do naszych celów finansowych i tolerancji ryzyka.
Jak widzicie, inwestowanie niewielkich kwot może mieć duży sens! Jednak oczywiście ciekawych opcji ulokowania pieniędzy jest mniej niż gdybyśmy miały miliony. Nie zmienia to faktu, że wybór jest ciekawy i coraz większy.
Zobacz, które inwestycje są dostępne przy kwotach do 100 zł!
Aktywa, które kupisz za 100 złotych (lub mniej!)
Obligacje detaliczne Skarbu Państwa
Jedna obligacja kosztuje dokładnie 100 złotych, a kupić ją możesz dzięki rachunkowi rejestrowemu w PKO BP lub mając konto w Pekao SA. Największym zainteresowaniem cieszą się „antyinflacyjne” 10-letnie obligacje EDO, a więcej o tym, jak inwestować w obligacje Skarbu Państwa, przeczytasz w tym artykule.
ETFy poprzez robodoradców
Robodoradcy to sposób na praktyczne inwestowanie niewielkich kwot w zestaw ETF-ów opartych o akcje i obligacje z całego świata. Robodoradcy jako platformy cyfrowe, wykorzystują algorytmy i technologię do świadczenia usług automatycznego zarządzania inwestycjami. Mówiłam o nich więcej w tym odcinku podcastu Girls Money Club.
Gdy zaczynamy inwestować za pomocą robodoradcy, na starcie odpowiadamy na pytania dotyczące naszych celów finansowych, tolerancji ryzyka i preferencji inwestycyjnych, a na podstawie tego algorytm generuje dla nas spersonalizowany portfel inwestycyjny. Jest to jeden z łatwiejszych sposobów na inwestowanie pasywne, który nie wymaga od nas zbyt wiele zaangażowania. Możemy ustawić przelew automatyczny z kwotą, którą chcemy przeznaczać na regularne wpłaty – nawet 50 złotych. Po uzupełnieniu ankiety i wybraniu dla siebie odpowiedniej strategii teoretycznie nie musimy nawet zaglądać na konto – choć w praktyce zachęcam Was, by chociaż raz na kilka miesięcy sprawdzać, jak wygląda nasza sytuacja. Nie musimy też martwić się o podatki, bo po zakończeniu każdego roku podatkowego dostajemy PIT z mailem informacyjnym.
Jak w praktyce zacząć inwestować za pomocą robodoradcy?
Najlepiej zacząć bez żadnych opłat! Możesz skorzystać z jednego z linków afiliacyjnych przygotowanych specjalnie dla Girls Money Club przez najbardziej znanych robodoradców w Polsce.
Finax do 10 września włącznie ma promocję na inwestowanie do 1000 euro bez żadnych opłat przez cały rok. Możecie sprawdzić, czy platforma Wam odpowiada i powoli budować swój portfel inwestycyjny. Skorzystajcie z naszego linku, by złapać promocję!
Z kolei w Portu możecie inwestować przez 3 miesiące bez żadnych opłat, przy jakiejkolwiek kwocie. Co ciekawe, w Portu macie do wyboru nie tylko standardową usługę robodoradcy, ale i ciekawe portfele dotyczące np. inwestowania etycznego czy nowoczesnych branż gospodarki. O wszystkim przeczytasz na stronie Portu – sprawdź nasz link do promocji.
Złoto
O ile najmniejsze złote monety i sztabki to koszt co najmniej kilkuset złotych, to znany dostawca kruszców Goldenmark niedawno uruchomił usługę Goldsaver, w ramach której można kupować złoto już od kwot rzędu 50 złotych i krok po kroku zgromadzić pełną uncję złota, którą można później odebrać w fizycznej formie. Jest to fajna opcja dla osób, które myślą o złocie długoterminowo, ale wciąż mają problem z odłożeniem konkretnej kwoty na jego zakup. Wszelkie szczegóły, jak inwestować niewielkie kwoty w złoto, znajdziecie w tym artykule, ale nie zapomnijcie skorzystać z naszej współpracy z Goldsaver! Wpisując kod GMC lub korzystając z tego linku możecie regularnie oszczędzać dowolne kwoty w złocie, a dodatkowo w ramach promocji GMC otrzymacie 100 zł bonusu do pierwszej sztabki, na zasadach wyjaśnionych w tym miejscu.
Akcje, waluty, krypto…
… czyli bardziej ryzykowne opcje. Za mniej niż 100 złotych możesz inwestować w niektóre akcje spółek na polskiej giełdzie, waluty czy kryptowaluty. Ale to już gra dla osób, które są bardziej skłonne do ryzyka. O tym, jak inwestować w akcje pisałam jakiś czas temu tutaj, natomiast o inwestycjach w kryptowaluty przeczytacie w tym artykule.
Która możliwość przemawia do Was najbardziej? A może skorzystacie z nich wszystkich?
Moje wskazówki, jeśli zaczynamy inwestycje od małych kwot
- Nie porównuj się z innymi
- Szukaj inwestycji, które będą najlepiej dopasowane do Ciebie i Twoich możliwości. Nie porównuj się z kolegą, który właśnie kupił nieruchomość pod wynajem. Każdy ma swoje tempo i najważniejsze to zadbać o własny finansowy rozwój – o bycie w coraz lepszej sytuacji finansowej. Porównuj się tylko i wyłącznie do siebie z przeszłości!
- Zwracaj uwagę na wysokość prowizji od transakcji. Przy niewielkich kwotach są one szczególnie istotne, więc dokładnie czytaj, jakie są koszty danej platformy, by nie okazało się, że Twój zysk jest mniejszy niż prowizja po jego wypłaceniu.
- Nie zapominaj o sprawdzeniu łącznych opłat. Jeśli inwestujesz długoterminowo w fundusze ETF lub różnego rodzaju fundusze inwestycyjne, nie zapomnij o sprawdzeniu łącznych opłat (TER, opłata za zarządzanie i tak dalej).
- Weź pod uwagę inwestowanie na polskiej giełdzie – na lokalnym rynku z zasady prowizje są niższe.
- Skup się na inwestowaniu pasywnym w ETFy oparte o akcje spółek z całego świata – przy niewielkich kwotach może w tym pomóc m.in. właśnie usługa robodoradcy.
- Regularność to podstawa. Dzięki niej zdobywasz nawyk, który przyda Ci się, gdy będziesz dysponować większymi kwotami pieniędzmi.
- Pamiętaj, że większość inwestorów zaczyna właśnie od niewielkich kwot – z czasem niewielkie, ale regularne, mogą urosnąć do sporych sum.
Podsumowanie
Mikroinwestowanie się opłaca! Korzyści z takiego podejścia jest znacznie więcej niż w przypadku skakania od razu na głęboką wodę i inwestycji dużymi kwotami kosztem naszych nerwów. Dzięki małym krokom wypracowujemy zdrową relację z pieniędzmi, uczymy się inwestować i poznajemy lepiej rynki finansowe. A gdy po jakimś czasie pojawi się możliwość inwestycji znacznie większych pieniędzy – będziemy wiedzieć, co z nimi zrobić. 😉